Ostatnio wszystko szło nie tak jak powinno: myliłam sekwencje we wzorach, pękały koraliki, rozrywały się nitki, łamały igły... Mimo wszystko, poza kilkunastoma niedokończonymi pomysłami, w końcu powstał ślubny naszyjnik "z morskiej piany".
Z przodu ozdobny motyw, z tyłu natomiast długie koralikowe nitki do wiązania i ozdoby pleców. Całość wykonana, dla odmiany, z koralików Preciosa:
Rocaille 11/o Alabaster i Farfalle 2x4mm Silver Lined Crystal.
Udało mi się złapać troszkę światła, mimo nieciekawej pogody, wie dodaję fotkę bez flesza:
Naszyjnik jest bardzo uniwersalny i może z powodzeniem stać się bransoletką na nadgarstku panny młodej: