niedziela, 31 sierpnia 2014

Z morskiej piany...

Ostatnio wszystko szło nie tak jak powinno: myliłam sekwencje we wzorach, pękały koraliki, rozrywały się nitki, łamały igły... Mimo wszystko, poza kilkunastoma niedokończonymi pomysłami, w końcu powstał ślubny naszyjnik "z morskiej piany".
Z przodu ozdobny motyw, z tyłu natomiast długie koralikowe nitki do wiązania i ozdoby pleców. Całość wykonana, dla odmiany, z koralików Preciosa:
Rocaille 11/o Alabaster i Farfalle 2x4mm Silver Lined Crystal.






Udało mi się złapać troszkę światła, mimo nieciekawej pogody, wie dodaję fotkę bez flesza:


Naszyjnik jest bardzo uniwersalny i może z powodzeniem stać się bransoletką na nadgarstku panny młodej:





14 komentarzy:

  1. Moje skojarzenia biegną bardziej w kierunku misternej koronki niż morskiej piany. Delikatnej i subtelnej :) Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Wszelkie skojarzenia są mile widziane, bardzo lubię spojrzeć "innymi" oczami na swoja pracę:)

      Usuń
  2. Oj, tak patrzę i wygląda jak naszyjnik dla elfa czy innej delikatnej istoty. Coś pięknego, chciałabym tak umieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż się zarumieniłam:) Bardzo dziękuje i zachęcam do sięgnięcia po koraliki:)

      Usuń
  3. A mi naszyjnik się kojarzy z eksperymentem, który chyba każdy robił w szkole - krystalizowanie soli na sznureczku zawieszonym nad słoikiem :) Cudeńko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, widzę że trzeba bedzie kiedyś dodać pracę bez tytułu i zrobić konkurs na najciekawsze skojarzenie;) Dziękuję bardzo:)

      Usuń
  4. A wiesz bo mnie też skojarzył się Twój naszyjnik z kryształkam soli :-). Bardzo oryginalny, ciekawy i śliczny naszyjnik:-) pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna praca, gratuluję Ci zwycięstwa w konkursie Preciosy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. W sumie to chyba dla Afrodyty?;) Ale nawet nie pomyślałam o tym do tej pory- dziękuję za takie trafne skojarzenie:)

      Usuń